Tęsknię, bo tak pięknie tęsknić aż po kres

Nie kocham tamtej
Nie kocham Ciebie
Bo kocham Ciebie tamtą

Postarzała nam się, już ta nasza wiosna
Posiwiały trawy i pordzewiał bez
Już nam się wyszumiał zielony wodospad
W zielonej otchłani zniknął kwiatów deszcz

Postarzała nam się już ta nasza wiosna
Świeczki kasztanowca jeszcze palą się
Już nie bosonoga i nie tak zazdrosna
Odchodzi wtulona w pożyczoną mgłę

Nie wiem, nie rozumiem, ani nawet pragnę
Tęsknię, bo tak pięknie tęsknić aż po kres
Może dla tej jednej głupoty daremnej
Może tylko po to cała wiosna jest

Postarzała nam się już ta nasza wiosna
Kwieciście stokrotna i stukrotny żal
Może ją i nawet nie wstyd jeszcze spotkać
Ale jakoś trudno ruszać z nią na bal

Postarzała nam się już ta nasza wiosna
Świeczki dawnych rozstań, jeszcze płoną w nas
Tylko nocą ciemną, słychać czasu wiosła
Przynajmniej tak mówią, mówią – że to czas

Nie wiem, nie rozumiem, ani nawet pragnę
Tęsknię, bo tak pięknie tęsknić aż po kres
Może dla tej jednej głupoty daremnej
Może tylko po to cała młodość jest

Maleńka, nie wolno się żegnać w ten sposób

Kochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Na pewno cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposóbKochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób

Tęsknij, za kolejnym dniem

Tańczmy, jak zagrają nuty losu, krople dni
Sny niech w Tobie tęsknią do niedawnej szczęścia łzy
Ty, nim skrzydło nocy czarnej rzuci szary cień –
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem

Niech zielony płomień wiosny wiolinowo drży
W popielatym tangu tulą się jesienne mgły
Póki serce, tak taktowne służy rytmu tłem –
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem

Płoną w nas zachodem wiecznym całe stada słońc
Śpią ławice gwiazd wygasłych – ciężkie chmury wron
Dotknij nieba myślą senną, ale każdym z tchnień
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem

Tęsknij – tylko z Tobą minie cały świat
Dźwięczmy struną potrąconą przez różaniec lat
Podaj duszy łyk nadziei a marzeniom tlen –
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem